img

Menzerna – Test past polerskich z nowej linii niemieckiego producenta cz I

Przygotowaliśmy dla Was test po kątem optymalizacji czasu pracy przy korekcji zniszczonych powierzchni.

Pady i pasty polerskie

Na masce przygotowane zostały strefy, gdzie po kolei testowane były różne kombinacje past oraz padów polerskich.

Do testu wybrane były trzy pasty cutting/polishing: Fast Gloss FG500, Power Gloss PG1000, Power Finish PF2500. Pasty wykańczające użyte w drugim etapie to Final Finish FF3000 oraz Super Finish SF4000. Kazda pasta była używana z dokładnym wykorzystywaniem specjalnych padów dostarczonych z Mezerny z wełny oraz pianki.  (https://sklep.motogo.pl/pasty-polerskie-c17)

Sugestią producenta past jest używanie tylko jednego pada polerskiego z daną pastą. Jeśli dany pad używany był przykładowo z pasą Fast Gloss FG500 to dobrą praktyką będzie jego podpisanie na odwrocie i potem używanie z tą samą pastą. Aby test był wiarygodny używane były zawsze nowe pady polerskie do testowania każdej kolejne kombinacji. Tylko wtedy wynik był wiarygodny. Na jedną sesję z daną kombinacją składały się trzy cykle.

Pierwszy cykl stanowiło rozprowadzenie pasty niskimi obrotami a kolejne polerowanie na obrotach 2,5 raza większych. Jako sesję traktujemy aplikację pasty na pad i wszystkie czynności wykonywane od włączenia do wyłączenia maszyny polerującej.. Przystąpmy zatem do relacji z testów. Menzerna Power Gloss PG1000/Futro + Final Finish FF3000/Gąbka wykańczająca żółta. Wydaje się, że sesja była w stanie usunąć od razu około 90% defektów I pozostały wyłącznie koliste ślady z wełny.

Aby jednak sprawdzić jak było w rzeczywistości powierzchnia została oczyszczona z użyciem preparatu do inspekcji lakieru Menzerna Top Inspection. Stała kontrola powierzchni w trakcie polerowania pozwoliła ocenić stopień korekcji lakieru. Pasta polerska może wypełniać defekty powierzchni w trakcie polerowania sprawiając, że będą one niewidoczne, co uniemożliwi faktycznie ocenę stopnia korekcji.

Zastosowanie produktu usuwającego resztki pasty daje możliwość oceny jaki rzeczywiście mamy stan po pierwszej sesji i czy zostały jakieś defekty, które są jeszcze dość głębokie i co za tym idzie mocno zauważalne. Jeśli tak będzie trzeba przeprowadzić kolejne czyszczenia, które doprowadzą do osiągnięcia zadowalających efektów z realizowanych prac.

Robert

Redakcja 0o2.pl

Zobacz również